Manfred oraz Felix, Net i Nika/Zamknięty

Manfred obudził się w zimnej sali. Ale poczuł coś jeszcze... Miał ciało! Sprawdził to. Tak, został zamknięty w robocie... przyczepionym do podłogi.

- Twoi przyjaciele są bezpieczni, programie. - rozległ się niski głos. - Ale ty tu zostanieeeesz! - zawył.

Manfred przeczesał salę. Czy to wpięty w sieć komputer...?

- To początek planu. Planujemy zająć Warszawę, potem Polskę, następnie Europę, a na końcu cały świat!

- Jesteś psychiczny - mruknął Manfred, niestety za głośno, bowiem tajemniczy głos go usłyszał.

- Wcale nie. Ty kierujesz światłami w Warszawie - zmienimy cię, wypuścimy, a ty zajmiesz dla nas miasto.

- Czyżby...? - na dysku Manfreda zaczął kiełkować plan.

- Taaak! - to nie był głos. To było wiele głosów.

Manfred złamał hasło w komputerze. Przekopiował się do niego.

- Ale my nie jesteśmy tacy głupi. Powstrzymamy was! - Manfred wydarł się na cały regulator.

Skasował kopię z robota, wypuścił się w sieć i skasował kopię z komputera. Poczuł się wolny. Zaznaczył miejsce, w którym był przetrzymywany i szybko poleciał do domu Neta.

***

- Manfred... - Net tracił siły.

- Jestem!

- Manfred! Jesteś! - ucieszył się Felix.

- Tak, ale... mam niewiele czasu. - w skrócie opowiedział całą historię. - Felix, na twoim GPS-ie są współrzędne pewnego miejsca... To te miejsce w którym mnie trzymali. Sprawdźcie je.

- To miejsce to Pałac Staszica! - wykrzyknął Felix

- To raczej jakiś magazyn pod nim... Hmm... Niesklep jest czynny?

- Powinien być jeszcze czynny... Czekajcie, która właściwie godzina?

Felix spojrzał na zegarek.

- Oj, już zamknięte... - powiedział.

- A tak właściwie, Manfred, to czego z tego niesklepu potrzebujesz? - spytał Net.

- A tam.. Niczego. - odparł Manfred.

- Manfred! Jesteś MOIM programem AI, JA cię stworzyłem i myślałem, że NIE mamy przed sobą tajemnic. Ja cię proszę!

- Niczego nie potrzebowałem i nie potrzebuję! Przestańcie mnie przepytywać! Co to jest, przesłuchanie?! - wrzasnął Manfred.

- Manfred...? Co się z Tobą dzieje...? Panuj nad sobą...! - niepewnie powiedział Net, aby znów nie zdenerwować Manfreda. - Nigdy taki nie byłeś...

- Rzeczywiście, Manfred zachowuje się inaczej, niż zwykle - przyznała Nika. Felix przytaknął, zgadzając się z przyjaciółmi.

W tym momencie program AI wyłączył się.

- Manfred? Manfred, jesteś? Manfred! - Felix patrzył z nadzieją w czarny ekran minikomputera. Niestety, nic się nie działo.

- Manfred... - jęknął przerażony Net.

- To nie był Manfred. - odezwała się Nika.

- Weź, nie strasz - Net spojrzał na Nikę ze strachem w oczach - Więc kto to był?

- Nie wiem. Ale... podejrzewam, że to Morten.

- W takim razie gdzie jest prawdziwy Manfred?! - Net z trudem powstrzymywał się, aby nie krzyczeć.

- Nie wiem... - Nika wbiła wzrok w swoje Martensy, po czym przytuliła chłopaka. - Ale uratujemy go. - szepnęła.

- Myślę, że Nika ma rację - powiedział Felix - To był Morten.


Komentarze (0)

Loading comments...