Cytaty:Felix, Net i Nika oraz Trzecia Kuzynka
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
Ten artykuł zawiera wybrane cytaty z książki pt. Felix, Net i Nika oraz Trzecia Kuzynka, wydania z 2009r.
Cytaty[edytuj | edytuj kod]
Cytaty z wydania z 2009r.
- Zza niej wyszła... jej dokładna kopia
[...]
-Co powiedziałeś?
-Powiedziałem "xero", ale bardzo cichutko. - -Usiądźcie wszyscy w pobliżu kominka, zrobię zdjęcie dla waszych rodziców. - powiedział pan Krzysztof
-Mamy się uśmiechać?-zapytał Net.
-Byłoby to wskazane. Oszczędzi mi dorabiania uśmiechów.- str. 115; postacie: Net, pan Krzysztof
- - Dobrze gada. Dać mu frytkę!
- - Aaa... mam to! - Net pokiwał głową - Tu nie ma kuchni. Jest tylko smarowalnia kanapek.
- Net o kuchni w Pensjonacie Trzy Kuzynki
- - Megatraktor o mocy 300 krów mechanicznych - powiedział Net.
- Net o traktorze w Pensjonacie Trzy Kuzynki
- - No, dawaj, ojciec.
- Net w osobnym dziale otworzył miniaturki.
- O! Tych dziewczyn nie pamiętam z autokaru - powiedział wolno - Zresztą...to nie są stroje zimowe...- Net podczas przeglądania zdjęć na komputerze pana Krzysztofa
- - O Jezu...O Jezu... - Pani Olga oparła się o stół- TO ponad moje siły. Gdzie ja mam mój dehisterion? - Zaczęła przetrząsać kieszenie kurtki, wreszcie znalazła białe opakowanie, wysypała sobie do ust trzy tabletki i rozgryzła je. Spojrzała z bliska na opakowanie- O Jezu, to nie to. To miętówki. No nic, może wystarczą...
- - Przyznać się, kogo brakuje - polecił.
Niestety, nikt się nie przyznał, że go nie ma.- pan Krzysztof do grupy feriowiczów w autokarze
- Weszła kelnerka w tradycyjnym stroju polskim, czyli jeansach i polarze.
- Podczas pierwszej wizyty w karczmie pod Rozchrumkanym Warchlakiem
- - Chyba widziałem gdzieś kangura - mruknął Net. - Czy to już Białoruś?
- Białoruś to trochę nie w tę stronę - odparł Felix. - - Myślicie, że smalec jest bardzo kaloryczny? - zapytała siedząca przy sąsiednim stole Natalia.
- Nie tak bardzo jak uran - odparł Net, nie podnosząc głowy znad talerza. - - Felixie, na czas akcji zabawiaj damy.
- Co ty właściwie...? - zaczął Felix, ale zrezygnował.
- A poza tym osłaniaj tyły - dodał Net (...). - Jak zacznie przede mną uciekać, odetniesz mu odwrót.
[...]
Szafa otworzyła się, a pęd powietrza zarzucił na niego płachtę materiału.
- Ratunkuuu! - wrzasnął Net. - Felix! Broń mnie! - - Mam wydruk z ich strony. Zamek jest czynny codziennie od 9, z wyjątkiem dni, kiedy nie jest czynny od 9... cokolwiek to znaczy.
- To znaczy, że mają dobrego prawnika.- O zamku w Lolkowie
- - Przepraszam, że zapytam - zaczął Net z całą kulturą osobistą, jaką zdołał z siebie wykrzesać. - Czy pan jest weterynarzem?
Nika posłała mu najbardziej piorunujące ze swoich spojrzeń.
- To aż tak widać? - Lekarz cmoknął przez zęby i pokręcił głową. Piorunujące spojrzenie Niki płynnie przeszło w spojrzenie zdziwione skierowane na lekarza, potem znów na Neta. Chłopak zrobił przepraszający wyraz twarzy i odsunął się pod ścianę. W tym czasie lekarz wyjął z torby termometr i dopiero teraz zauważył spojrzenie Niki.
- Spokojnie - powiedział. - Włóż go pod pachę. Rozróżniam gatunki.- doktor Wodecki ogląda Nikę, po tym, jak "doznała szoku"; doktor Wodecki, Nika, Net
- Pan Janusz powiódł wzrokiem po zaśnieżonej równinie.
- Pewnie łąki wypalają - orzekł - Jedziemy. - Wymyśl też jakiś wiarygodny tekst na restart systemu. Na przykład "Pamiętam, pamiętam! Znów mogę myśleć!" albo "Niepamięci zasłona opuściła umysł mój!".
- - Są - oznajmił Felix, wyglądając przez okno.
- Może to nie oni... — Nika poczuła ogarniającą ją falę paniki.
Net wyjrzał na podwórko i powiedział:
- Jeśli pizzę rozwożą tu Land Roverem z napisem „Policja", to może przyjechała hawajska na cienkim cieście. - -Dasz mi swój telefon ? - zapytała Laura.
Tak jasne - Felix sięgnął do kieszeni. W połowie ruchu zrozumiał, o co prosi dziewczyna - a, tobie chodzi o numer... - -Złożę oficjalną skargę u opiekunów - powiedzał Kleofas
- Spróbuj tylko, mąciwiatrze, to tak ci nakopię, że ci się odbije kompotem z przedszkola! - odpowiedział Net - - Jednak jesteś realistą - przyznał Patryk.
- On jest asekuracjonistą - wyjaśnił Net - Do kina zabiera czepek kąpielowy a na basen gaśnicę. - Za przednią szybą świeciła biało setka diod, ułożonych w napis "Janusz". Gdy autokar zatrzymał się z sykiem i jękiem, litera "J" przewróciła się, pozostawiając same "anusz".
-A nuż dojedziemy w jednym kawałku. - mruknął Net.- Przyjazd autobusu
- My upychamy bagaże, ty leć zająć ostatni rząd. Mów: "Przepraszam, jestem kobietą".
- -Przepraszam za spóźnienie - oznajmil radośnie. - Hamulce strzeliły.
Zapadła cisza [...]. Zauważył wlepione w siebie kilkadziesiąt par wytrzeszczonych oczu.
-Nie, wszystko w pożądku. - Machnął ręką. - Wszystko już działa. Samo się jakoś naprawiło. - Felix kulturalnie postawił swój worek na dywanie i czubkiem buta przesunął pod łóżko zdechłego pająka leżącego na środku podłogi.
- Tylko zapamiętaj gdzie dokładnie leżał - ostrzegł Net. - Bo wiesz, mamy zostawić ten pokój w takim stanie, w jakim go zastaliśmy. - Ciekawość to pierwszy stopień do drugiego stopnia ciekawości.[...]A kilka stopni dalej są regularne kłopoty.
- We wsi w środku lasu?[...]Coś ciekawego? Nieszczepione psy i surowe kury.
- Może uda się spokojnie odpocząć - ocenił Felix. - Wygląda na standardowy przekrój społeczeństwa. A przynajmniej tej jego części, która jeździ na zimowiska.
- Z wyjątkiem tych dwóch olimpijczyków i jednego wampira - Net wskazał głową dziewczynę z prostymi czarnymi włosami i w czarnym płaszczu. - Nie pomylcie się w szatni
Nika zerknęła we wskazanym kierunku. Jej płaszcz był podobny, podobne były też buty. Dziewczyna w czerni wodziła wokół niechętnym wzrokiem i sprawiała wrażenie obrażonej na cały świat.
- Wampiry są chudsze - odparła Nika
- -"Poczekiwanie"? - zdziwił się Felix. - Nie ma takiego słowa.
-Oczywiście, że jest - upierał się Net. - Jak się na coś czeka z przerwami, to jest właśnie poczekiwanie. Czekasz chwilę, potem zajmujesz się czymś innym i znów czekasz. To jak z popijaniem herbaty. Nie wychylasz od razu całego kubka, tylko spokojnie popijasz, zajmując się przy okazji czymś innym.
-Aha. Czyli "podczekiwanie" też by mogło być? Jak ktoś by czekał na kogoś pod drzwiami? Można by ułożyć taki wyraz?
-To zależy, czy byłaby moja kolej.
Leontyna zamknęła drzwi do pokoju, a Leokadia podzeszła do szafy - Znów jesteś niecierpliwa - powiedziała do tego kogoś, kto tam był. Chcesz wszystko zepsuć? Obiecałyśmy przecież, że ją dostaniesz.
Motto[edytuj | edytuj kod]
- Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje.