Mama Niki
Mama Niki - była historykiem sztuki. Nie znamy jej imienia. Zajmowała się w życiu wieloma różnymi rzeczami. Wszystko szybko się jej nudziło i brała się za coś zupełnie innego. W sierpniu 1997 roku latała małym samolotem wycieczkowym nad Dolnym Śląskiem, niedaleko Zamku Książ. Miała rude włosy i pełne dobroci, zielone oczy - Nika jest do niej bardzo podobna.
Śmierć[edytuj | edytuj kod]
Uwaga! Ten artykuł zawiera niepotwierdzone informacje Jeśli możesz, oceń je i w miarę potrzeby popraw. Należy sprawdzić: czy wersja w opowiadaniu 1997, jest prawdziwa. Więcej informacji może znajdować się na stronie dyskusji. |
Według oficjalnej wersji, kiedy Nika miała sześć lat, dziewiątego sierpnia 1997, podczas jednej z wycieczek awionetką, silniki samolotu przestały działać i rozbił się w okolicach Książa, a mama zginęła. W drugiej części dowiadujemy się, że miało to związek z przejściem Bezkształta przez pierścień Wunrung. Jednak w opowiadaniu Felix, Net i Nika oraz Priorytet Zero dowiadujemy się że naprawdę wydarzyło się coś innego, a w opowiadaniu 1997, że agencja chciała, aby mama Niki zniknęła i zaaranżowali oni katastrofę awionetki. Po tym wydarzeniu nie pozwolono już mamie Niki spotkać się z Niką.
Próba ocalenia[edytuj | edytuj kod]
Felix, Net i Nika próbowali ocalić mamę Niki. Przenieśli się w czasie do 1997 - trafili na dzień przed wypadkiem, który miał miejsce 6 sierpnia. Chcieli zapobiec awarii samolotu, którym leciała mama Niki. W tym celu postanowili pojechać do Wrocławia. Wsiedli w autobus (Jelcz-Berliet PR-110), ten jednak zepsuł się już na dwupasmówce, prowadzącej do Wałbrzycha. Opona autobusu była rozerwana na części, jakby wewnątrz wybuchła bomba. Kiedy przesiedli się do taksówki, ta także się zepsuła. W kolejnej zabrakło benzyny, a ostatnia zniknęła, kiedy zatrzymała się przy krawężniku. Dotarli więc na stację kolejową pieszo. Tam okazało się, że nie ma prądu. Felix wydedukował, że jakieś nieznane prawa fizyki stają im na przeszkodzie. Natura unika paradoksów - jeśli Nika uratuje mamę, to znaczy, że nie może ich tam teraz być, bo przecież są tam właśnie dlatego że ona zginęła. W końcu zdecydowali się po prostu zatelefonować na lotnisku i ostrzec obsługę o złym stanie technicznym samolotu. To jednak nic nie dało i awionetka rozbiła się. Niestety, nawet moc Niki nie była w stanie niczego zmienić.
Ostatnie wspomnienie Niki[edytuj | edytuj kod]
Nika nie znała swojej mamy zbyt dobrze. Pamięta tylko pełne dobroci, zielone oczy. Jej ostatnie wspomnienie to to, kiedy siedziały razem w pewnym barze wśród sosen na Helu i jadły smażoną flądrę. Pamięta wylot wentylacji, blaszaną żaluzję, czarną od spalonego tłuszczu, poruszającą się rytmicznie na wietrze. Czekały, aż podadzą frytki. Nika nie lubiła frytek, ale dodawali je gratis do każdej porcji. Patrzyła na tę falującą żaluzję i czekała na frytki, których nie miała zamiaru zjeść. Mama siedziała naprzeciwko i uśmiechała się do niej. Do tej pory jest to najszczęśliwsza chwila w życiu Niki.
Ciekawostki[edytuj | edytuj kod]
- Żyła w B75
Więcej w WikiFNiN[edytuj | edytuj kod]
- Zobacz też: Nika Mickiewicz